![]()
Lauria Bible i Ashley Freeman w momencie zaginięcia (czyli w grudniu 1999 roku) miały skończone 16 lat. Mieszkały one obie w mieście Welch w stanie Oklahoma w Stanach Zjednoczonych . Nastolatki chodziły razem do szkoły i przyjaźniły się ze sobą jeszcze od czasów przedszkolnych. Ashley była inteligentną i bardzo lubianą nastolatką. Jej hobbym była gra w koszykówkę, łowienie ryb a także polowania. Lauria z kolei była cheerleaderką, miała talent plastyczny (lubiła rysować, malować, robić świece zapachowe) i w swoją przyszłość wiązała z kosmetologią. Dodatkowo dorabiała sobie jako niania i wspominała, że to zajęcie dawało jej dużo radości.
29 grudnia 1999 roku dziewczyny świętowały razem 16 urodziny Ashley. Wieczorem nastolatki razem z chłopakiem Ashley- Jeremym oraz jej matką Kathy zjadły pizzę w jednej z lokalnych restauracji, a następnie wszyscy razem udali się do domu Freemanów. Jeremy wyszedł z stamtąd około godziny 21.30, a Lauria miała tę noc spędzić w domu koleżanki. Niestety o 5.30 rano strażacy zostali wezwani do płonącego domu, i pomimo ich starań, został on przez ten pożar prawie w całości strawiony. Ustalono już na wstępie, że było to prawdopodobnie podpalenie i po krótkim przeszukiwaniu w zgliszczach znaleziono ciało mamy Ashley- Kathy. Nie znaleziono tam żadnych innych ciał, nie było też wiadomo co stało się z dziewczynami oraz ojcem Ashley. Odkryto jedynie samochód Laurie, który razem z samochodami rodziców Ashley, stał zaparkowany niedaleko domu, a w stacyjce tego samochodu znajdowały się kluczyki. W zgliszczach domu odnaleziono tez torebkę Laurie z dokumentami oraz dość pokaźna sumą pieniędzy (było to 200$). Mogło to wskazywać na to, że cokolwiek stało się w tym domu, nie miało motywu rabunkowego. Gdy przyjrzano się natomiast ciału Kathy ustalono, że została ona postrzelona w głowę przed wybuchem pożaru. Zaczęto więc bliżej przyglądać się rodzinie Freemanów i odkryto, że ojciec Ashley - Danny- bywał porywczy, stanął nawet przed sądem po tym, gdy jego syn Shane przyszedł do szkoły z oznakami pobicia. Do tego zdarzało mu się hodować marihuanę na własny użytek a nawet ją sprzedawać. Przechodził też ostatnio przez ciężki okres z tego względu, że niecały rok wcześniej jego syn zmarł, w nie do końca jasnych okolicznościach. Oficjalna wersja była taka, że Shane ukradł samochód a gdy został zatrzymany przez policję, wyciągnął broń i pomimo ostrzeżeń policjanta nie opuścił jej, dlatego też został przez tego policjanta zastrzelony. Rodzice Shane'a nie wierzyli w tę wersję, twierdzili że ich syn został zastrzelony bez powodu i planowali złożyć pozew przeciwko policji. Sam Danny natomiast często jeździł za miejscowym szeryfem a nawet członkami jego rodziny i obawiano się, że może on zrobić coś głupiego. Założono więc, że to właśnie Danny zastrzelił zonę a następnie oddalił się z dziewczętami w nieznanym kierunku. Następnego dnia, gdy już wszystkie czynności policji i straży pożarnej na miejscu zbrodni zostały zakończone, rodzice Laurie udali się tam by samodzielnie przeszukać zgliszcza, mieli bowiem nadzieję, że odnajdą coś, co będzie mogło ich naprowadzić na miejsce pobytu ich córki. I jakież było ich zdziwienie i z pewnością również przerażenie, gdy w zgliszczach odkryli.... ciało Dannyego! Wydaje się nie do pomyślenia, że policjanci i strażacy nie zauważyli wcześniej tego ciała, natomiast ślady ich butów widoczne na ciele wskazywały jednoznacznie, że znajdowało się tam ono w czasie przeszukiwania miejsca pożaru. Dość szybko wyszło na jaw, że Danny, podobnie jak jego żona, zginął od strzału w głowę. Policjanci nie mieli w tym momencie żadnego podejrzanego. Nie mieli też pojęcia co stało się z dziewczętami. Rozpoczęto trwające ostatecznie blisko 20 lat poszukiwania. Setki ochotników przeszukiwały tereny położone kilkanaście kilometrów w promieniu domu Freemanów. Tereny te obejmowały pobliskie jeziora, kamieniołomy i szyby kopalniane. Wydrukowano tysiące ulotek, wyemitowano nawet odcinek programu "America's Most Wanted" poświęcony zaginięciu dziewczyn, policja sprawdziła setki tropów, które pojawiały się w tej sprawie ale niestety żaden z nich nie doprowadził do odnalezienia dziewcząt. W 2010 roku rodzina Ashley rozpoczęła starania o uznanie jej oficjalnie za zmarłą. Oczywiście przez te 20 lat trwania poszukiwań zrodziło się kilka teorii dotyczących tego, co mogło stać się tego dnia w domu Freemanów. Jedna z teorii głosiła, że policja bojąc się, że Danny może coś zrobić szeryfowi lub jego rodzinie, lub bojąc się pozwu, który miał on zamiar przeciwko nim zgłosić, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i zastrzelić Dannego oraz Kathy. Niestety pech chciał, że akurat tego dnia dziewczęta świętowały w domu Ashley razem, a ponieważ mogły one być świadkami morderstwa, zostały przez policjantów gdzieś wywiezione i być może zabite. Tą teorię miał potwierdzać fakt, że policjanci podczas przeszukiwania miejsca pożaru nie znaleźli ciała Dannego. Być może gdyby nie rodzice Laurie, ciało to zostało by w późniejszym czasie usunięte a teoria o ojcu, który zastrzelił żonę a następnie porwał nastolatki, nadal byłaby tą najbardziej prawdopodobną. Podejrzane było również to, że brat Dannego twierdził, że zwierzał mu się on, że jest przez policjantów zastraszany i że jeśli stanie mu się coś złego, to prawdopodobnie właśnie za sprawą policji. Gdy pojawiły się takie spekulacje, śledztwo zostało przekazane innej jednostce a wszyscy podejrzani funkcjonariusze na ochotnika zgłosili się by przejść badanie na tzw. wykrywaczu kłamstw i wszyscy przeszli ten test nie wzbudzając żadnych podejrzeń. Kolejną teorią było to, że to same dziewczyny dokonały tego brutalnego morderstwa a następnie uciekły. Było to jednak mało prawdopodobne, ponieważ do tej pory nic nie wskazywało na to, by były one zdolne do czegoś takiego, poza tym każda z nich miała swoje życie i dalsze plany, których nie miała zamiaru porzucać. W międzyczasie do zabójstwa dziewcząt zdążyło się również przyznać dwóch skazańców, jednak faktów przez nich przedstawianych (takich jak miejsce porzucenia zwłok) policja nie była w stanie w żaden sposób potwierdzić i ostatecznie uznano, że ich zeznania są fałszywe i nie mieli oni nic wspólnego z zaginięciem nastolatek. Pewnie zastanawiacie się co mieli na celu ci skazańcy przyznając się do tych zbrodni. Otóż jeden z nich wspominał później, że miał zamiar za podawane policji informacje uzyskać przywileje w postaci lepszych posiłków lub możliwości korzystania z telefonu. Drugi natomiast pod pretekstem pokazania śledczym miejsca, w którym ukrył ciało, chciał chociaż na jeden dzień opuścić mury więzienia. Jak więc widzicie, powody te były dość błahe, ale wbrew pozorom takie sytuacje zdarzają się dość często. Przez wiele lat śledztwo nie posuwało się do przodu i w roku 2017 nareszcie nastąpił przełom. Odkryto wtedy w jednej z szaf departamentu szeryfa pudło, które jakimś sposobem wcześniej zaginęło, a w tym pudle m.in. kartę ubezpieczenia samochodu pewnej kobiety, znalezioną w okolicach miejsca zbrodni. Kobieta ta w momencie zaginięcia dziewcząt mieszkała z niejakim Phil'em Welch i jak zeznała później- w dniu zaginięcia nastolatek pożyczył on od niej jej samochód. Był on znanym policji handlarzem narkotyków. Kobieta zeznała później również, że tego feralnego dnia Phill razem z dwoma znajomymi (Davidem Penningtonem i Ronniem Busickiem) udali się do domu Freemanów, prawdopodobnie po to, by odzyskać dług, który Danny u nich zaciągnął. Coś jednak poszło nie po ich myśli i z tego powodu zastrzelili rodziców Ashley a dziewczęta porwali. Przetrzymywali je przez jakiś czas w przyczepie kempingowej Philla, gdzie niestety podawali nastolatkom narkotyki i wielokrotnie je zgwałcili. Podobno Phill robił sobie nawet na pamiątkę zdjęcia skrępowanych dziewcząt przy pomocy aparatu polaroid. Po kilku dniach dziewczęta zostały uduszone a następnie trójka mężczyzn pozbyła się ich ciał. Kobieta, która zeznawała w tej sprawie twierdziła również, że nie zgłosiła się na policję, ponieważ Phill groził jej śmiercią jeśli to zrobi. Gdy cała sprawa wyszła na jaw, na policję zaczęły się zgłaszać inne osoby, które słyszały jak Phill przechwalał się tym co zrobił, ale bały się go one na tyle, że też nie zgłosiły tego wcześniej. Z tego co wiem, zdjęcia o których wspominała znajoma Welcha nie zostały odnalezione, ale co najmniej kilka osób wspominało o ich istnieniu. 23 kwietnia 2018 roku aresztowano jedynie Ronnie'go Busicka, który miał wtedy 66 lat. Phill Welch i David Pennington już w tym czasie nie żyli. Busick został oskarżony o cztery morderstwa pierwszego stopnia, dwa porwania i jedno podpalenie i obecnie przebywa w areszcie. Niestety ciał Laurii i Ashley nie udało się do tej pory odnaleźć. Przypuszcza się, że ciała mogły zostać wrzucone do jednego z szybów w Picher, mieście oddalonym o około 40 mil od miasta Welch, i które obecnie jest opuszczone, ale było niegdyś jednym z głównych miejsc wydobycia ołowiu i cynku w kraju. Z tego też powodu otoczone jest ono licznymi szybami kopalnianymi, które obecnie są nieużywane. Szyby te były jednak przeszukiwane a poszukiwania nie dały żadnych rezultatów. Przypuszcza się też, że ciała dziewcząt mogły zostać zabetonowane w jakiejś piwnicy. To już wszystko co wiem na temat tej historii. Osobiście po zapoznaniu się z nią odczuwam żal, że dowody które zostały odnalezione w 2017 roku nie zostały zbadane wcześniej, ponieważ wtedy główny sprawca całego zajścia mógłby odpowiedzieć za swoje zbrodnie. Szkoda również, że nadal nie udało się odnaleźć ciał dziewcząt, ale przynajmniej znamy najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń, które miały miejsce tego feralnego dnia w domu Freemanów. Jeśli macie jakieś swoje przemyślenia na temat tej sprawy, np odnośnie teorii spiskowych lub macie jakieś bardziej szczegółowe informacje na jej temat to bardzo proszę o komentarz. Jeśli chcielibyście abym opisała jakąś inną sprawę, o której mało jeszcze informacji na polskich stronach, to dajcie znać :) Historie kryminalne #3
0 Comments
Leave a Reply. |
Możesz wesprzeć moją pracę na:Polub moją stronę Facebook lub subskrybuj kanał Youtube by być na bieżąco:
Podcasty:Archiwum
Marzec 2021
Kategorie
Wszystkie
Icons made by Freepik from www.flaticon.com |